POLACY NIE WIEDZą, CO OZNACZA TEN ZNAK. ZA NIEDOSTOSOWANIE SIę NAWET 800 Zł MANDATU

Europejskie znaki drogowe są do siebie bardzo podobne – to wynik ujednolicenia i standaryzacji, które mają ułatwić kierowcom przemieszczanie się pomiędzy poszczególnymi państwami. Nie brakuje jednak wyjątków. W Hiszpanii niedawno pojawił się nowy, pionowy znak drogowy. Polscy kierowcy często mylnie go interpretują, jednocześnie narażając się na wysoki mandat. O jaki znak chodzi?

Standaryzacja europejskich znaków drogowych sprzyja kierowcom. Dzięki ujednoliceniu niektórych symboli znacznie łatwiej jest poruszać się po zagranicznych drogach. Przyjeżdżając do obcego państwa, należy jednak mieć na uwadze to, że niektóre znaki drogowe mogą różnić się od tych rodzimych. Warto śledzić także doniesienia medialne – co jakiś czas w państwach europejskich pojawiają się bowiem nowe znaki drogowe, często zmiany są wynikiem poszczególnych dyrektyw unijnych.

Tajemniczy znak pojawił się na drogach. Polacy nie mają o nim pojęcia

W Hiszpanii kierowcy mogą spotkać się z okrągłym znakiem ostrzegawczym przedstawiającym

samochód

na białym tle. Obok pojazdu widoczne są niewielkie kropki. Symbol ten często mylnie interpretowany jest jako oznaczenie „luźnego żwiru". Chociaż hiszpański rysunek rzeczywiście nieco przypomina ten, który znajduje się na polskim znaku A-28, jego znaczenie jest zupełnie inne. Nieznajomość przepisów w tym przypadku może kierowców słono kosztować.

Redakcja poleca

Masz prawo jazdy kategorii B? Możesz prowadzić nie tylko samochód [LISTA POJAZDÓW]

Policja ostrzega przed oszustwem "na banknot". Można stracić samochód

Do Strefy Niskiej Emisji w Hiszpanii mogą wjeżdżać tylko określone pojazdy. Samochody, które nie mają etykiety DGT, niestety muszą omijać te obszary. Zakaz dotyczy głównie starszych modeli benzynowych oraz samochodów napędzanych olejem napędowym.

„W strefie ZBE mogą poruszać się pojazdy zarejestrowane w Hiszpanii, oznaczone etykietą 0, ECO, C lub B Generalnej Dyrekcji Ruchu (Dirección General de Tráfico – DGT). Oznacza to, że wszystkie pojazdy zagraniczne nieklasyfikowane zgodnie z kryteriami hiszpańskiej DGT muszą uzyskać specjalne zezwolenie, aby mogły wjechać do ZBE” – możemy przeczytać na polskiej stronie rządowej w komunikacie zaadresowanym do turystów.

Zobacz także

Ten znak warto znać. Kara za nieprzestrzeganie przepisów może zaboleć

Wjazd do Strefy Niskiej Emisji bez odpowiedniego uprawnienia może nierozsądnych kierowców-turystów słono kosztować – zwłaszcza że w Hiszpanii obowiązującą walutą jest euro.

Mandat

w tym przypadku najczęściej wynosi aż 200 euro, w przeliczeniu na polską walutę jest to obecnie ponad 850 złotych.

Źródło: Radio ZET/gov.pl/Interia Motoryzacja

Nie przegap

2024-05-07T07:37:59Z dg43tfdfdgfd